Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szamil
Administrator
Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sterkowiec
|
Wysłany: Wto 15:04, 31 Sty 2006 Temat postu: NARTY |
|
|
W dniu 22.01.2006 tj. w niedziele w raz z grupą rozpoczęliśmy planowany od pewnego czasu projekt nauki jazdy na nartach. Te bardzo popularny w okresie zimowym sport, dla większości z nas był zupełnie egzotyczny. Jakoś nie było okazji się nauczyć tej sztuki. Tak wiec tej zimy postanowiliśmy zmierzyć się z tym wyzwaniem. Na pierwszy raz wybraliśmy się do Brzeska, aby na górce za halą sportową poznać pierwsze tajniki białego szaleństwa. W ogóle cała ta wyprawa też miała w sobie coś trochę szalonego. Nie odstraszył nas nawet 18-to stopniowy mróz. Większość mieszkańców Szczepanowa, tak samo zresztą jak pewnie całej Polski, siedziała szczelnie pozamykana w domach. Z kominów większości domów szedł intensywny dym. Nikt nie myślał o zażywaniu aktywności sportowej za zewnątrz. Dla nas to jednak nie było przeszkodą. Już nie pierwszy raz robiliśmy różne niezwykłe rzeczy. Tak więc wyjazd na narty w taki mróz wpisał się niejako w „tradycję” naszej grupy.
Około godziny 12.30 wyjechaliśmy ze Szczepanowa w miejsce przeznaczenia dwoma samochodami osobowymi, poupychani jak sardynki w puszce. Ciekawe, że – jak to eksperymentalnie doświadczyliśmy – możliwe jest zabranie do jednego samochodu osobowego pięciu osób wraz z całym sprzętem narciarskim.
Godzina 13.00 docieramy w miejsce przeznaczenia poczym ubieramy odpowiedni sprzęt, co nie zawsze było łatwe, i ruszamy w teren. Jedną z pierwszych rzeczy jaka przyciągnęła nasz wzrok był prywatny wyciąg naszego pana Pawła Strojnego, naszego „nauczyciela” i powszechnie znanej „złotej rączki” który już różne rzeczy wykonywał dla naszej OSP. Prywatny wyciąg narciarski wzbudził oczywiście normalne zainteresowanie, ale nie zdziwiło nas że pan Strojny coś takiego zbudował. Właściwie, to wydało nam się całkiem normalne. Byłoby dziwne, gdyby czegoś nie potrafił. Urządzenie było na swój sposób bardzo prosto skonstruowane. Podstawą całego urządzenia był silnik pochodzący od zwykłego motocykla no i do tego linka i parę innych gadżetów, co w całości zajmowało nie całą zawartość przyczepki. Ten właśnie wynalazek miał wciągać nas przez cały pozostały czas na górę. To bardzo wygodne, ponieważ wjazd zajmował najwyżej 30 sekund i nie trzeba było za każdym razem wchodzić na górę samemu. Góra, która z dołu wyglądała całkiem niewinnie, po wjechaniu na nią wzbudzała jednak należny respekt, zwłaszcza, ze zdecydowana większość miała narty na nogach pierwszy raz w życiu. Już pierwszy zjazd okazał się dla większości wielkim problem zaznaczam dla większości bo znaleźli się i tacy, którzy nie wspomnieli wcześniej, że jeździli kiedykolwiek na nartach, a szło i to całkiem nieźle jak np. Gabryś Grodzki czy też Wojciech Solak. Długo by tu opowiadać o całym ubawie związanym z tym właśnie zjazdem jeśli tak można to nazwać. Oczywiście ubaw mieli ci, którzy obserwowali te zjazdy. W każdym razie gdyby to wszystko było dokładnie filmowane, to moglibyśmy zapełnić cały czas antenowy programu „Śmiechu warte” na co najmniej pół roku. Bliskie spotkania z Matką Ziemią, a właściwie śniegiem, miały miejsce co kilka metrów. Niektóre były naprawdę bardzo efektowne. Jednak po kilkunastu próbach zaczęło to mieć tzw. ręce i nogi z czego wszyscy byli zadowoleni. Po d koniec tego emocjonującego popołudnia, niektórzy, zaczęli nawet zdradzać instynkt sportowy i z kijków do nart zrobili bramki do „slalomu giganta”. Zawody w najlepsze się rozwijały, kiedy zmrok i – co tu ukrywać – coraz większy mróz, zmusiły przyszłe gwiazdy „białego szaleństwa” do udania się do domu. Wszyscy byli bardzo zadowoleni i wracali z przekonaniem, że już za tydzień ponownie tu przyjedziemy, aby szlifować świeżo nabyte umiejętności.
W sobotę 28 stycznia, ponownie zawitaliśmy na znajomej już górze. Pogoda była bardziej sprzyjająca narciarskiemu „wyczynowi”. Dwa stopnie mrozu i słońce tworzyły bardzo dobre warunki. Większość ufna w swoje umiejętności, udała się na szczyt i całkiem szybko zaliczyła swoje pierwsze „bliskie spotkania”. Ogólnie jednak było o wiele lepiej. Zdarzały się oczywiście różne „kolorowe’ sytuacje, jak np. ostry zjazd Tomka Kukułki, zakończony …. w przydrożnym rowie, czy nieprawdopodobnie efektowny zjazd Naczelnika Stanisława Przybyły, który w tym dniu był pierwszy raz na nartach. Dokonał on niezwykłego wyczynu i z połowy góry zjechał ….tyłem. wzbudzając zrozumiały podziw i aplauz.
Wracaliśmy zdecydowani dalej szlifować swój kunszt w następnym. W domu czekała jednak tragiczna wiadomość. Katastrofa budowlana na wystawie gołębi w Katowicach. Straszne sceny. W niedzielę została ogłoszona Żałoba Narodowa. Zdecydowaliśmy, ze w tym smutnym dniu, nie pojedziemy na narty. Zostaniemy w domu. Będzie jeszcze wiele okazji, żeby się nauczyć jeździć na nartach. Już za tydzień ponownie zawitamy na „naszą” górę i podejmiemy naukę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Szamil
Administrator
Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sterkowiec
|
Wysłany: Wto 15:22, 31 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] - 21 stycznia 2006 - Brzesko - Nauka jazdy na nartach - sekcja narciarska :D
[link widoczny dla zalogowanych] - 21 stycznia 2006 - Brzesko - Nauka jazdy na nartach - zajecia n2
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Szamil
Administrator
Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sterkowiec
|
Wysłany: Pon 14:03, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] - 4-5 luty 2006 - Brzesko - Nauka jazdy na nartach - sekcja narciarska - zajecia nr 3-4
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 23:34, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
nooo te ostatnie to fachowe zdjecia no no
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 10:17, 09 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
hehee dobre te co szymek leci jak małysz są spoko; d hehe gratuluje pomysłu no chyba ze on serio skakał
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|